Lomo i obi

00:51Natalia


Pierwsze zawody obi za nami! III miejsce w klasie 0 z liczbą punktów 88. Dla mnie zawody były bardzo trudne pod względem opanowania swoich emocji, tak samo dla Lomo. Jechałam nieświadoma tego jak taki start wygląda i jakim wyczynem jest dla psa. Do tego warunki dla zerówek były bardzo trudne. Dwa równoległe ringi, przed ringami 2 przygotowujące się psy. Po wejściu na trening który trwał 3 minuty byłam wręcz przekonana, że nie dam rady opanować jej emocji. Prawie cały trening robiłam przeszkodę, którą ona omijała ponieważ ćwiczyłyśmy na szerszej.
Przed startem udało mi się zawalczyć o skupienie. Pierwsze braki wyszły przy socjalizacji. Nigdy nie ćwiczyłam tego i oczywiście Lomo zerwała pozycje, żeby zobaczyć co to za pan się ze mną wita. Zostawanie - 10 ptk, pierwszy raz na ringu została 1 minutę. Ćwiczenie niby łatwe, zawsze tak mi się wydawało. Okazuje się, że jest niesamowicie trudne kiedy wchodzisz na nieznany psu teren, którego nie miał szansy spenetrować, zostawiasz go i idziesz gdzieś dalej. Następnie chodzenie przy nodze na smyczy - nie było źle, bez smyczy było już bardzo trudne. Tutaj wyszło nie przygotowanie psa do braku nagradzania. Lomo już była bardzo sfrustowana, że jej nie nagradzam i przy ostatnim zwrocie postanowiła sobie iść, myślę, że tak rozładowała swoje emocje. Więc punkty poleciały mocno w dół. Następne moje zdziwienie było takie, że do ćwiczenia z przywołania zalicza się odprowadzenie psa! Niestety znów przy zwrocie Lomo za daleko wyszła i za to poleciało 0,5 ptk. Ale część wypracowana była bardzo ładna z czego jestem bardzo zadowolona. Aport - ten który robiłam jakieś pół roku krok po kroczku pokazał wiele niedociągnięć. Znów brak ćwiczenia z komisarzem - po rozpoczęciu ćwiczenia, kiedy komisarz podał aport Lomo jak wulkan emocji wyskoczyła ze szczęścia, że mam w ręce aportek :P więc już poszły punkty za zerwanie pozycji, dodatkowo z emocji miała problem z płynnym podjęciem aportu i zacisnęła zęby kiedy go odbierałam. Do tego po oddaniu aportu komisarzowi znów wyszła fiksacja na aport i poleciała za komisarzem, widzę znów miliony czynników do odpracowania. Następnie przeszkoda, byłam pewna, że jej nie zrobi, starałam się tak ustawić, żeby miała mnie lekko pod kątem do wracania, skoczyła i wróciła! Zmiany pozycji - 10 ptk, zawsze robiła je bardzo ładnie. Lomo sędziemu bardzo się podobała w pracy. 
Ogólne konkluzje są takie iż długa droga przed nami, muszę zacząć wymagać od niej więcej i pracować nad opanowywaniem emocji w wielu trudnych warunkach. Teraz kwestia znalezienia złotego środka i zaczynamy przygotowania do 1.

http://www.youtube.com/watch?v=u9YwVv81X4g

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Gratki! i tak świetnie wam poszło jak na pierwszy raz ;) super pies trzymaj tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń

Popular Posts

Flickr Images

Formularz kontaktowy